środa, 21 lipca 2010

Krzyż przed pałacem, czyli Ślesicki ciągle aktualny



To się staje nudne. Ale jak się nie ma tego co się lubi...

Nie chce mi się z tego robić kolejnego wątku z cyklu seansu kina moralnego niepokoju, bo jest to już zbyt ociosany temat. Przypomniałem jednak sobie fragment pewnego, znanego polskiego serialu. Wprost groteskowy przy obecnej "aferze" z krzyżem w tle. Jak mówił poeta/ksiądz/policjant/kurwa/(czy) złodziej: Czasy są zawsze inne, a jakby takie same.

Teraz wiadomo, kto był spiritus movens całej tej afery:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz